- cross-posted to:
- animal_liberation@szmer.info
- cross-posted to:
- animal_liberation@szmer.info
Praca po 60-70 godzin tygodniowo na niejasnych warunkach i brak urlopów przez dwa lata z rzędu. Niektórzy kończyli po północy i jeszcze tego samego dnia wracali do kurników. Dotarliśmy do raportu Państwowej Inspekcji Pracy, której pracownicy skontrolowali fermy drobiu należące do Woźniaka, największego producenta jaj w UE.
-Raport szeroko dokumentuje przykłady łamania praw dotyczących czasu pracy. Przekroczone zostały limity tygodniowe i roczne. W raporcie omówiono przykłady dotyczące ponad 40 pracowników. U wielu z nich dopatrzono się przekroczonych norm - komentuje ustalenia PIP-u Jarosław Urbański z Inicjatywy Pracowniczej", która pomagała bohaterom naszego filmu „Zdychy" w walce o ich prawa.
Przypomnijmy: we wrześniu zeszłego roku opublikowaliśmy film “Zdychy” będący efektem śledztwa, które na fermie w Wiosce przeprowadzili Oksana Osadczuk i Aliaksandr “Sasza” Askirka. To dwoje imigrantów współpracujących ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki. Na fermie Woźniaka - największego producenta jaj w UE - przepracowali sześć tygodni, w trakcie których wykonali setki nagrań i zdjęć. Materiały są wstrząsające. Na nagraniach widać kury umierające z jajkami w kloakach, zwłoki wysuszone na wiór, ranne ptaki bez piór, którym nikt nie pomaga, akty ptasiego kanibalizmu, brud i robaki, w tym pchły, które atakowały również pracowników fermy.
Jebac tych, którzy żyją z masowego mordowania zwierząt.
Niezależnie od tego czy są Januszami biznedu, czy nie są.