Myślałem sobie ostatnio o komunikatorach i uświadomiłem sobie, że z wierzchu są bardzo podobne. Ja np. mam trudność w odróżnieniu, czy ktoś pisze na @delta_chat czy #whatsapp, tak podobne mają UI. Podobnie są odpowiedzi, reakcje emoji, wzmianki, wideorozmowy…

I pomyślałem: skoro ludzkość bawi się komunikatorami od paru(nastu?) lat i zdołała wypracować wspólny język, jednak wciąż jest problem z fragmentacją (co utrudnia zaproszenie kogoś na komunikator #opensource, bo musi kolejną apkę, a może nie ma miejsca), co stoi na przeszkodzie w powstaniu bądź upowszechnieniu się generycznej aplikacji klienckiej z różnymi backendami w formie wtyczek? Miałoby to mnóstwo zalet:

- pojedyncze UI do którego można się przyzwyczaić.
- nie trzeba pamiętać kogo się ma na jakim komunikatorze.
- globalne przeszukiwanie treści.
- łatwiejsza w obsłudze technologia dla osób starszych.
- szyfrowanie w komunikatorach, które go nie obsługują.
- wiele obsługiwanych platform.

Można by zacząć od unifikacji otwartych protokołów w jednym kliencie - wspomniana @delta_chat, @matrix, #IRC, #XMPP, @session, @briar, @RocketChat, @signalapp i potem rozszerzyć to na korporacyjne media - #Discord, #Telegram, #Messenger i reszta. Z niektórymi może być ciężej, bo klucze API, bo regulaminy nakładające ograniczenia na nieoficjalne klienty i może to ostatecznie przypominać zabawę w kotka i myszkę jak z YouTubem vs NewPipe i Invidious. Ale może inicjatywę dostrzegłyby władze UE i w duchu DSA nakazały interoperacyjność?

Jeszcze lepiej, gdyby między modułami a UI znajdowała się biblioteka, którą możnaby wykorzystać w innych klientach, np. CLI lub botach.

  • brie@venera.social
    link
    fedilink
    arrow-up
    1
    ·
    1 month ago

    @matrix @briar @RocketChat @session @signalapp @anedroid Multikomunikatory miały swój okres świetności, teraz chyba tylko #Pidgin został przy życiu. Inne podejście jest w #xmpp, gdzie transporty do obcych sieci to robota serwera (zdaje się że #matrix też to próbował zerżnąć). Interoperacyjność UE zdaje się nakazała, przypuszczam, że obserwując to nauczymy się wielu nowych form malicious compliance.

    Ja sobie przestałem d. zawracać już dawno temu. Mam swój #jabber -owy adres od dwudziestu lat, jak ktoś chce mieć ze mną kontakt to go zna, jak jemu się nie chce instalować, to mnie się też nie chce instalować ICQ/GG/AIM/Messengera/WhatsAppa/Telegrama/Signala/innego modnego w tym sezonie. No, transport do IRC sobie może postawię.