Czy ktoś zajmuje się małymi dziećmi i może potwierdzić te obserwacje?

  • mikolaj@szmer.info
    link
    fedilink
    Polski
    arrow-up
    6
    ·
    edit-2
    3 months ago

    Nie lubię artykułów tego typu. Nigdy w życiu nie spotkałem osób pasujących do opisu z tego artykułu.

    Negatywne stereotypizowanie macierzyństwa jak w tym artykule może powodować, że jeszcze mniej ludzi zdecyduje się na dzieci, których jest obecnie za mało by sprostać potrzebom społeczeństwa. A poza tym, zwalanie winy za wychowanie dzieci konkretnie na matki jest wsteczne w sprawie równości płci.

    • trytytka@szmer.info
      link
      fedilink
      arrow-up
      3
      ·
      3 months ago

      Wszystko tak poza “za mało dzieci, by sprostać potrzebom”. W globalnym ujęciu ludzi jest za dużo, kolejne dzieci to ogromny ślad węglowy i w dobie katastrofy klimatycznej powoływanie na świat nowych ludzi to skazywanie ich na życie w skrajnych anomaliach pogodowych, z niedoborem wody i żywności, z wojnami klimatycznymi itd. Na globalnym południu ludzie już żyją w takich warunkach, trzeba tu dla nich zrobić miejsce żebyśmy razem umierali w trochę lepszych warunkach. Trochę żart a trochę serio.

      • lemmur@szmer.info
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        3 months ago

        Trochę tak trochę nie. Nadpopopulacja nie zanosi się jednak na bycie globalnym problemem. Nawet w krajach rozwijających się o dużym niegdyś przyroście naturalnym (np. Chiny) teraz następuje stabilizacja a nawet regres. Nawet tempo depopulacji spowodowanej kryzysem dzietności w krajach rozwiniętych nie jest wystarczająco szybkie by wpłynąć na klimat w znanych nam ramkach czasowych (ok. 2050 roku). Co do etyczności powoływania nowego życia … cóż, na świecie nigdy nie było dobrego i bezpiecznego okresu na potomstwo.