Wziąć używki z jakichś starych?
Wszystko tak poza “za mało dzieci, by sprostać potrzebom”. W globalnym ujęciu ludzi jest za dużo, kolejne dzieci to ogromny ślad węglowy i w dobie katastrofy klimatycznej powoływanie na świat nowych ludzi to skazywanie ich na życie w skrajnych anomaliach pogodowych, z niedoborem wody i żywności, z wojnami klimatycznymi itd. Na globalnym południu ludzie już żyją w takich warunkach, trzeba tu dla nich zrobić miejsce żebyśmy razem umierali w trochę lepszych warunkach. Trochę żart a trochę serio.
Też rozważałam polecenie osobom mleczka, ale wtedy z kolei jest już mega problem jak ci pójdzie gdzieś w trasie opona. Wtedy i tak musisz włożyć dętkę, a jeszcze wyczyścić, i jeszcze się modlić żeby ta dętka też zaaz nie poszła skoro w oponie już dziura. A ty jeździsz na mleczku?
Podsumuję w jednym, podbijając z czym się zgadzam:
Dodalabym w ogóle wyprowadzenie samochodów z miast. Zakaz/ograniczenie wjazdu do centrum, wysokie opłaty za parkowanie, inwestycja w komunikację publiczną.
ofc kask chroni łeb przy upadku, ale nie chroni przed potrąceniem przez auta, a nawet przeciwnie - pojazdy mijają takich rowerzystów bliżej.
“Bicyclists who wear protective helmets are more likely to be struck by passing vehicles, new research suggests. Drivers pass closer when overtaking cyclists wearing helmets than when overtaking bare-headed cyclists, increasing the risk of a collision, the research has found.”
https://www.sciencedaily.com/releases/2006/09/060911102200.htm
Hej bo ja może jestem ślepa ale nie widzę linka:)
zerowo, w przeciwieństwie do samochodów zawieszenie nie pracuje i co chyba ważniejsze nie ma mechanizmu różnicowego. rowery cargo dwukołowe zdecydowanie wygrywają nad trzykołowymi
Mi nie chodzi ogólnie o podatki. W tym przypadku specyficznie o zadłużenie bytu takiego jak spółdzielnia socjalna, który jest wymyślony po to, by wspierać ludzi, którzy nie są rekinami biznesu, w zakladaniu quazibiznesu, ktory upada bo nie są rekinami biznesu. To jest nadabsurdalne:)
Kwestia jest taka, ze ja ideologicznie nie chce splacac długów spoldzielni wobec budzetowki, nie będę na to tyrać.
Z własnego doświadczenia: najbardziej przydałaby się w pomoc w zamykaniu spółdzielni, w tym w wychodzeniu z długów, tego żadna z organizacji parasolowych nie oferuje:)
Kolektyw syrena nie istnieje. Jest przychodnia na skorupki i na wilczej 30.
Jest tak choćby wg. Xaviera;) I8M jako pierwsza kumała, że konieczne jest dzialanie i na zewnatrz i do wewnątrz, choćby najprostsze rundki. A to, czy grupy chcą się od siebie uczyć to inny temat.
No i teraz właśnie wychodzi stały problem polskiego ruchu - brak pamięci. Inicjatywa 8 Marca, nawet jeśli obecnie nie działa, była od początku właśnie tą grupą, od której cały Wrocław i nie tylko mógł się uczyć sposobu działania, a i obecne grupy nie feministyczne mogłyby po to sięgnąć. Mega szkoda, że nie istnieje repozytorium działań:)
A, to ja takie tymczasowe zawieszanie znam od daaaawna z grup feministycznych. Wiadomo, że lewacki ruch feministyczny zawsze w awangardzie;)
Odnośnie robienia zadań od razu - od początku piszę głównie o grubszych rzeczach, zajmujących więcej czasu, wielostopniowych.
Ad. "na początku nie określamy sobie, ile energii i czasu możemy z siebie dać. " my, czy wy? ;) W sensie, kto nie określa? Myślę, że niektóre osoby określają, a inne nie określają. Mialam na myśli ogół tzw ruchu, ale przyznaję rację, że choć jest tak w większości kolektywow, które znam, jeśli nie we wszystkich, to nie jest uprawnione pisanie “my”.
Odnośnie informowania z wyprzedzeniem, że się odpadnie - skąd skojarzenie z korpo? To po prostu troska o grupę, czy nie było jej wcześniej? Dobrym rozwiązaniem jest moim zdaniem obstawianie każdego zadania przez dwie osoby, bo tak swoją drogą, niezależnie od indywidualnych decyzji, każda może choćby wpaść pod tramwaj.
Przy wszystkich? Woow O_O
Wielki szacun i trzymam kciuki