Łódź i Wrocław szykują z tej okazji demonstracje.
Evil Tusk być jak: to 5wymiarowe szachy, mające na celu zwabienie zbrodniaża w miejsce gdzie jego zatrzymanie będzie miało szczególną symbolikę!
Tak jest Judenjagd w Auschwitz miałoby szczególna symbolikę. Zwłaszcza jakby od razu założyć Żydowi pasiak i wydziarać numer. 😄
Antysemityzm to nie szczególna symbolika, ale nie dziwie się że tak to sobie tłumaczysz kiedy szmer robi się sławny z wysokiego poziomu antysemityzmu xd
sławny relatywnie do czego?
sławny, bo po necie już latają screeny tego co tu piszą antysemici i czego moderacja nie usuwa. I w sumie dobrze.
Widziałem może 2-3 osoby z antysemickim tejkiem, a ostatnio jakiś ziutek został zgnojony za implikację, że żydzi = izrael. W porównaniu do innych polskich sociali nie wygląda mi to na wysoki poziom antysemityzmu.
Tu nie chodzi o fakty, tylko o próbę szantażu moralnego. Te screeny latają zapewne na jakimś insta i facebooku, gdzie te osoby żyją sobie zaraz obok wezwań do ich mordowania i nie mają problemu. Ale jeśli moderacja przestrzeni, w którą i tak się w większości nie angażują nie jest prowadzona dokładnie tak, jak by tego oczekiwały to wszystkie związane z nią osoby pod sąd rewolucyjny. W końcu łatwiej zwalczać swoich, niż innych, tamci jeszcze mogą oddać, a tu łatwo zaznaczyć wyższość moralną nie obawiając się reperkusji.
“Tamci mogą oddać” o czym ty mówisz? Akurat Polski ruch anarchistyczny za jakąkolwiek krytykę “oddaje” bardzo mocno. I przypadek Postoju nie jest tutaj wyjątkiem. Ludzie którzy krytykują lub nagłaśniają przemoc i toksyczność w tym środowisku spotykają się z takim wykluczeniem, a często i przemocą fizyczną, że naprawdę muszą być odważne i zdesperowane by to robić.
Wbrew insynuacją zawartym w tej wypowiedzi nikt z Postoju nie spotkał z przemocą fizyczną ze strony środowiska anarchistycznego. Zazwyczajnie ich po prostu olewamy, co zresztą polecam wszystkim. Podobnież nie można osób tworzących Postój uczciwie określić jako “krytykujących lub nagłaśniających przemoc i toksyczność” - w każdym razie rzeczywistych a nie urojonych.
Tak z ciekawości - serio znasz jakieś przypadki fizycznej przemocy w reakcji na nagłaśnianie przemocy? Bo poza tym, że środowiska anarchistyczne/wolnościowe są w większości toksyczne nie mam wątpliwości, chociaż możemy różnić się w ocenie tego jak i dla czego pewnie w równym stopniu jak co do tego co i dlaczego jest nagłaśniane.
Oczywiście że latają. Bo ty je wycinasz. Z wypowiedzi dwóch mimo wszystko młodych ludzi, którym wcale się tu masowo nie przyklaskuje. I z których co najmniej jeden jest naprawdę nierozgarnięty i naiwny, żeby nie powiedzieć ostrzej.
Za to nieusuwanie to akurat dobra taktyka. Na sekcji @ na FB robię tak samo – niech inni, którzy przyjdą potem, będą w stanie zobaczyć kto i kiedy wypisywał różne tejki. Ma to pewną wartość edukacyjną. Czym innym jest wywalanie antysemitów z demonstracji, a czym innym usuwanie wpisów z internetu.
Cieszę się że jesteś w świetnym humorze, przyznając wszem i wobec że dokładasz się do niszczenia ruchu i odpowiadasz za kolekcje skrinów ukazujących się w internecie i podawanych dalej przez ludzi, których głównym celem jest tego ruchu rozbrojenie. Tak jak ci napisał Harc – tu walczy się o wiele łatwiej. Szkoda tylko że jeszcze próbujesz udawać bezstronnego arbitra i nie masz odwagi wypozycjonować się jawnie tam, gdzie i tak już dawno stoisz. Czyli bardzo daleko od “środka”.
Gdzie ja przyznałem że robię jakiekolwiek screeny i je udostępniam? Nie robię tego bo i po co nagłaśniać szmer na którym jest z 10 osób. Ale widziałem że inni robią. Czy chcą rozjebać tym ruch, wątpię. Myślę że ruch rozpierdalają antysemici którzy wzywają do wewnętrznych czystek i przeprowadzają je w ten czy inny sposób.
I protestowanie przeciwko temu raczej jest próbą ochrony lewicowych ideałów i wartości, a nie walki z “ruchem”. Weź wyjdź z oblężonej twierdzy.
Gdzie ja przyznałem że robię jakiekolwiek screeny i je udostępniam?
Nie wprost, ale dałeś do zrozumienia. Trzeba mieć 10 lat żeby nabierać ludzi na numer pod tytułem “ja mam rączki tutaj” i myśleć że uwierzą.
Myślę że ruch rozpierdalają antysemici którzy wzywają do wewnętrznych czystek i przeprowadzają je w ten czy inny sposób.
Myślę, że realny antysemityzm w tzw. ruchu to problem marginesu marginesu, na co argumenty przedstawiałam ci nie raz, a co ty próbujesz rozdmuchiwać do niebotycznych rozmiarów, bo to po prostu łatwiejsze niż walka z realnymi problemami. Rozumiem to, też przeżywam kryzys sprawczości. Ale nie wydaje mi się, że to sposób na jej uzyskanie. Ruch anarchistyczny ma problem z wieloma rzeczami: z ukrytymi hierarchiami, “charyzmatycznymi jednostkami” zawłaszczającymi dyskurs i przestrzenie, z plemiennymi wręcz podziałami, wątpliwymi etycznie decyzjami rozmaitych kolektywów, cichym zezwoleniem na przemoc lub przynajmniej odwracaniem od niej głowy, wreszcie z pewną niedojrzałością emocjonalną niektórych działaczy - to wszystko są kwestie które rodzą realne niebezpieczeństwa i w realny sposób rozbijają go od środka. Zdradzają też ogromną potrzebę przewartościowania wszystkiego, co w ogóle o anarchizmie czy innych formach wolnościowych myślimy. A przede wszystkim, jak widać było jeszcze nie tak dawno, te problemy, niezaadresowane i tłumione latami, niosą realną krzywdę. Materialną, nie słowną.
Ruch tzw. lewicowy szerzej pojęty ma też problem z niektórymi postawami typu zażarta antyamerykańskość przesłaniająca np. komunistom cały świat, przez co rzeczywiście wielu z nich jest w stanie sprzymierzyć się z diabłem, byle tylko dowalić “agentom USA”. Ale to spierdolenie w Polsce przejawiają po pierwsze tylko małe grupki krzykliwe głównie w internecie, a po drugie jest to właśnie obsesja antyamerykańska, nie antysemicka ani antyukraińska. Nawet oni nie są tak tępi by stawać się realnymi antysemitami. Nie wierzą w żydowski spisek trzęsący światem: raczej w to, że światem trzęsie za portki USA, a Kurdowie, Ukraina czy Izrael to tylko jego pionki, agenci wpływu. Mówiłam ci to już, ale skoro się nie odniosłeś to mówię raz jeszcze.
Tak, ja wiem że dla ciebie niechęć dla żydowskiego nacjonalizmu i agresywnej polityki osadniczej to antysemityzm. Że nawet niechęć wobec państwa Izrael po prostu to antysemityzm. Cóż, z tym się nie zgodzimy. Ale wydaje mi się że nie tylko ja się z tobą nie zgodzę. Wydaje mi się że twoja osobliwa definicja jest naprawdę mało popularna i nie wierzy w nią poważnie chyba nawet samo ADL. :) Gdyby uznać tę definicję za prawdziwą, to wtedy mikroskopijny ruch Jews Against Zionism byłby antysemicki, antysemitą stulecia byłby Julian Tuwim (a przecież pisał kawałki o “parchach świętych” z Góry Kalwarii, nie wspominając o “syjontkach palestyńskich” i w ogóle jakiś taki strasznie nabzdyczony był!), czy Adam Lipszyc który w jednym ze swoich ostatnich felietonów w Dwutygodniku napisał coś jak “nie wydaje mi się żeby Izrael był państwem żydowskim - Żydem to jestem ja”. Nawet jednak gdyby zgodzić się z tym, że “co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie”, albo ukuć sobie jakąś definicję “zinternalizowanego antysemityzmu”, to dalej będzie to ciężko przepchnąć. Może ta etykietka zastosowana wobec kogoś kto np. sprzeciwiał się pierwotnemu planowi podziału Palestyny z 1947 mogłaby się jakoś w tym czasie obronić, no i oczywiście na pewno obroniłaby się wobec kogoś kto definitywnie twierdził wtedy, że Żydzi nigdy nie powinni mieć żadnego państwa. Ale w roku 2025, kiedy naoglądaliśmy się naprawdę już dość obrazów okrucieństwa i bezładnej cynicznej przemocy ze strony tego państwa, niezależnie od kontekstu, naprawdę trudno uznać że ktoś, kto mówi że Izrael jako państwo jest problemem, kieruje się tylko antysemityzmem.
Mam nadzieję że kolektyw Anarchists Against The Wall też nie jest antysemicki? Bo skoro nazwałeś tak już nawet Harcerza to zaczynam się obawiać o znaczenie tego słowa.
Owszem, pewnie tacy ludzie są. Ale jeśli istnieje prostsze wyjaśnienie czegoś, to należy najpierw szukać tam. A proste wyjaśnienie mówi, że nie żyjemy ani w 1948, ani w czasach przedwojennych, gdzie rzeczywisty antysemityzm był gigantycznym podskórnym problemem całego Zachodu, zaś Żydzi - gorącym kartoflem którego przerzucano sobie z rąk do rąk i wyżywano się na nim jak na koźle ofiarnym. Nie. Żyjemy teraz, i choć na świecie nie brakuje prawdziwych, organicznych antysemitów, to naprawdę trudno znaleźć ich w lewicowych kręgach. Łatwo za to znaleźć masę ludzi autentycznie oburzonych podwójnymi standardami jakie politycy tzw. Zachodu przykrawają do małego państwa na Bliskim Wschodzie. Łatwo poczuć prawdziwy ból i smutek po obejrzeniu migawek z Gazy, i to wcale nie aktualnych, ale także tych z ostatnich kilku “konfliktów”, które kończyły się kryzysami humanitarnymi, stanem wiecznego oblężenia, masową bezdomnością, śmiercią zupełnie niewinnych ludzi i tak dalej i tak dalej. I kurde, wiem że to szok, ale wiesz co? Ciężko lubić wtedy tych, którzy to cierpienie zadają. Zwłaszcza że to nie USA: tam nikt nie forsuje teorii “zgniłych jabłek w koszu”, tam nie ma tych szlachetnych wojskowych dowódców i polityków którzy tonują ludobójcze zapędy żołnierzy. Nie, tam przekaz leci jawnie i bez żadnego czarowania: wystarczy posłuchać Ben-Gewira i innych nawiedzonych, a potem przerazić się myślą, że to oni są przecież u władzy.
Naprawdę trudno się dziwić zupełnemu brakowi sympatii do tego państwa na lewicy. Nie ma niczego, czym na ową sympatię miałoby sobie zasłużyć (chyba że uznajemy że akceptacja społeczności LTBGQ jest dziś jakiś osiągnięciem a nie milczącym standardem europejskim). To znaczy w ogólnym rozrachunku - bo wiadomo, mi też się podobało Białe Miasto w Tel Awiwie, ładna architektura osiedli i smaczny hummus w każdym sklepie (trochę mniej bycie przeszukiwaną przy każdym wejściu na stację kolejową i ludzie z bronią swobodnie paradujący po ulicy), tylko jednak nawet tam gryzła mnie smutna świadomość, czyim to wszystko kosztem i jak cudnie żyje się za wielką siatką.
W obliczu tego, co zupełnie bezkarnie od dziesięcioleci uprawia to państwo, nawet wobec własnych sojuszników, jestem wręcz pełna podziwu że zdecydowanej większości ludzi na tzw lewicy nie udziela się realny antysemityzm w stopniu, który istnieje u ciebie w głowie. Bo naprawdę mam wrażenie że wiele osób bezskutecznie zadaje sobie non-stop pytanie: “dlaczego wobec tego wszystkiego co się dzieje, większość Żydów milczy?”. I nie jest to pytanie bezzasadne. Co prawda tacy jak ja wolą tłumaczyć sobie, że po prostu boją się wypowiadać (jakie gromy spadły na Lipszyca za jeden felieton…), że trochę się boją środowiskowego ostracyzmu, albo że jednak mają w sobie obawy że może będą źle zrozumiani… Ale nawet ja nie mogę przestać się temu dziwić.
Od Rosjan biernie korzystających na skutkach wojny w Ukrainie domagamy się twardo, by potępiali rosyjską agresję (słusznie!), jeśli nie jawnie to chociaż przez porzucenie imperialistycznych przekonań o rosyjskiej wyższości, przez zrzucenie mentalnych kajdan w których uwięził ich rosyjski nacjonalizm. A zwłaszcza domagamy się od nich tego za granicą, gdzie i tak uciekli przed Putinem, i gdzie organizują sobie w Berlinie marsze poparcia dla Nawalnego, na których boją się wypowiedzieć słowo “Ukraina” (poza anarchistami oczywiście). I kurde, w pewnym sensie mamy rację - czujemy podskórnie, że tę kulturę trawi rak zasadzony tam w okolicach XIX wieku albo jeszcze wcześniej, że Rosjanie mają problem z relatywizacją własnego kolonializmu, i nawet po wielkiej katastrofie jakim był rozpad ZSRR nauczyli się z historii zbyt mało. Chociaż ja wcale nie uważam się za rusofobkę, i w sumie to kiedy Rosja nie toczy żadnej wojny, nie mam ochoty z odruchu domagać się od każdego Rosjanina, żeby jasno opowiedział się po stronie ofiar. No ale toczy wojnę i mam wrażenie że taka deklaracja jest niezbędna. To minimum przyzwoitości.
Więc kiedy myślę np. o polskich Żydach, którzy milczą czasem bardzo głośno i wymownie, jeśli wręcz nie próbują odwracać kota ogonem, to fakt, dużo we mnie zwykłego, ludzkiego jadu. Ale to jednak nie antysemityzm. Nie uważam że Żydzi wyssali okrucieństwo z mlekiem matki. Jestem antropolożką kultury a nie prawicowym zjebem. Tyle że nie zmienia to faktu, że oczekuję: odpowiedzialności, oddania sprawiedliwości ofiarom i zatrzymania tej machiny śmierci teraz i zaraz. Oczekuję też przyznania tego, kto tak naprawdę od dziesięcioleci sabotuje aktywnie proces pokojowy i dzięki komu Hamas stał się tak potężną siłą w Palestynie, wypierając wszystkie bardziej umiarkowane stronnictwa. Oczekuję też przyznania, że obecny stan rzeczy nie działa i potencjalny proces pokojowy należy zacząć od co najmniej rewizji granic, umożliwiając połączenie rozdzielonych terytoriów palestyńskich. No i skoro mamy już te zasrane państwa na świecie i wszystkie instytucje typu trybunały karne, i skoro płacę na nie podatki, to mogę oczekiwać tego minimum, że człowieka podejrzanego o zbrodnie wojenne ktoś PRZYNAJMNIEJ aresztuje i nie będzie się oglądać na okoliczności, skoro dosłownie tym samym grozi innej głowie państwa. Bo zaraz dojdziemy do absurdu, że Putin też powinien móc przyjechać na te obchody, w końcu to Armia Czerwona wyzwoliła obóz…
Ale nie, mimo wszystko nie jestem antysemitką. Chociaż np. mój lokalny rabin wystawił moją cierpliwość na próbę, chociaż spotkałam się z różnymi bardzo krzywymi tekstami przedstawicieli społeczności żydowskiej… to nie, nie będę jednak osądzać jej całej po tych okazach. Nawet jeśli są dość liczne. Skoro ja mogę zrobić tyle, to myślę że ty też możesz zdobyć się na minimum zrozumienia tego, dlaczego na lewicy jest stosunek do syjonizmu taki jaki jest i dlaczego nie oznacza to, że każdy taki lewicowiec jest antysemitą.
Weź wyjdź z oblężonej twierdzy.
To nie działa tak, że wystarczy zaimputować komuś losowemu coś, co samemu się robi, żeby wyszło na twoje. :)
“Ale nie, mimo wszystko nie jestem antysemitką.”
Ulubiony tekst każdego antysemity, zresztą ogólnie często to tak działa. “Nie jestem rasistą/ksenofobem/homofobem ALE”
Albo nie masz podstawowej wiedzy w tym temacie i nie zapoznałaś się nigdy z definicjami antysemityzmu, albo jesteś szurem który definicje specjalistów ma w dupie, i woli swoje własne definicje “chłopskiego rozumu”. Powiedz mi tylko, czy masz takie samo podejście do głosu specjalistów od rasizmu, homofobii itd. że im nie wierzysz i nie uznajesz ich definicji, czy może jesteś szurką tylko w temacie antysemityzmu?
Wolę wierzyć że nie masz podstawowej wiedzy, więc jasno to wyjaśnie wraz z definicjami na przykładzie twoich dwóch konkretnych wypowiedzi:
- “Bo naprawdę mam wrażenie że wiele osób bezskutecznie zadaje sobie non-stop pytanie: “dlaczego wobec tego wszystkiego co się dzieje, większość Żydów milczy?”. I nie jest to pytanie bezzasadne.”
- “Więc kiedy myślę np. o polskich Żydach, którzy milczą czasem bardzo głośno i wymownie, jeśli wręcz nie próbują odwracać kota ogonem, to fakt, dużo we mnie zwykłego, ludzkiego jadu. Ale to jednak nie antysemityzm.”
Obie te wypowiedzi spełniają następujące definicje antysemityzmu: IHRA:
- obarczaniu Żydów jako ogółu odpowiedzialnością za czyny państwa Izrael.
- oskarżaniu Żydów jako narodu o odpowiedzialność za rzeczywiste lub wyimaginowane czyny popełnione przez jedną osobę lub grupę Żydów, a nawet za czyny popełnione przez osoby niebędące Żydami;
Deklaracja Jerozolimska:
- Obciążanie Żydów zbiorową odpowiedzialnością za postępowanie Izraela lub traktowanie Żydów, tylko dlatego, że są Żydami, jako agentów Izraela.
- Wymaganie od ludzi, ponieważ są Żydami, publicznego potępiania Izraela lub syjonizmu (na przykład na spotkaniu politycznym).
Jak jasno wykazałem - jesteś antysemitką. I to nie tylko wobec definicji IHRA - międzynarodowo uznaje definicji specjalistów. Ale także wobec deklaracji Jerozolimskiej, powstałej w kontrze do IHRA - stworzonej przez “Pro Palestyńczyków” wśród których niestety także byli antysemici, a sama ona antysemityzm usprawiedliwia, przez co nie spotkała się z uznaniem międzynarodowym, ale zamieszczam ją żeby pokazać ci że mówisz antysemickie rzeczy, nawet przyjmując taką definicję. Nie mam energii i czasu przytaczać więcej twoich wypowiedzi, ale jest ich niestety masa, jasno wpisujących się w poszczególne przykłady antysemityzmu opisywane przez specjalistów.
Negację historyczną i antysemickie uprzedzenia pokazujesz też pisząc o Tel Awiwie. “Tylko jednak nawet tam gryzła mnie smutna świadomość, czyim to wszystko kosztem” Tel Awiw powstał kosztem piasku, na legalnie i etycznie zakupionych ziemiach. Nie doszło tam do żadnych wysiedleń arabów, burzenia wiosek itd. Naprawdę poczytaj sobie historię tego regionu. Dowiesz się między innymi jak w 1921 roku, podczas świętowania 1 maja - Arabowie dokonali strasznego pogromu na Żydach. Co świetnie wpisuje się w hasło “To nie zaczęło się 7 Października”.
Kolejną sprawą jest twoja nieprawdziwa opowieść opisująca ogół lewicy jako nienawidzącej Izraela i że “na lewicy jest stosunek do syjonizmu taki jaki jest”. Nie ma na świecie takiej sytuacji jaką próbujesz tutaj sprzedać. Po pierwsze - lewicowy syjonizm to idea która stworzyła Izrael, i była w nim siłą dominującą przez większość jego istnienia, a do dziś stanowi ważną jego część. Choćby w 2021 w 36 rządzie Izraela, lewica, w tym partia potomkini partii Komunistycznej “Mapam”, współtworzyły rząd. A dziś lewicowe grupy są bardzo ważną częścią opozycji, ale także tworzą ponadnarodowe oddolne wspaniałe grupy takie jak “Standing Together” Po drugie - Istnieje silny ruch wewnątrz ogólnoświatowej lewicy, który walczy z antysemityzmem dostrzegając go także, a czasami przede wszystkim jako poważny problem samej lewicy. W niektórych krajach, jak na przykład w Niemczech, jest to nurt dominujący - który antysemitki takie jak ty uznaje za wrogów.
Oba te przykłady pokazują że lewica nie nienawidzi z zasady Izraela. A raczej, że z wartości lewicowych można dojść do dwóch postaw: - syjonizmu, lub antysyjonizmu. I moim zdaniem, przekłada się to mniej więcej pół na pół w całej lewicy.
To co napisałaś to jest właśnie stek antysemityzmu. To nie znaczy z automatu, że jesteś antysemitką. Ludzie wypisują antysemickie teksty z głupoty, albo ignorancji, albo żeby komus dopiec.
Moment, ale co tu konkretnie jest antysemityzmem? Że Bibi to zbrodniarz wojenny? Czy, że zatrzymanie go w Oświęcimiu byłoby PRowym samobójstwem dla państwa polskiego?
Bibi to nie zbrodniarz wojenny. A oszczerstwo krwi to JEST antysemityzm.
Informacyjnie; za kolejne powtórzenie tej pozbawionej argumentacji bredni dostaniesz po prostu bana.
Nie krempuj się. Obaj wiemy że nienawidzisz Żydów.
Twierdziłbym, że raczej obaj wiemy, że żyjesz w świecie swoich wyobrażeń, ale niestety może być tak, że wie to każdy poza tobą.
“zwabienie zbrodniaża w miejsce gdzie jego zatrzymanie będzie miało szczególną symbolikę!” - Zatrzymanie Bibiego w Auschwitz było by skrajnie antysemickie a nie miało “specjalną symbolikę” - o to chodzi.
Popadasz w egzaltację. Ja słowa Harca odczytuję jako sarkazm, natomiast gdyby było inaczej, to nie zgadzam się, że jego zatrzymanie byłoby skrajnie antysemickie. Zawinięcie Władimira Władimirowicza, dajmy na to, w Petersburgu (Leningradzie), nie byłoby skrajnie rusofobiczne. Każdx (tutaj) raczej wie dobrze, że co uczynić z potomkiem ofiar zbrodni przeciwko ludzkości, który sam wchodzi w buty oprawców, jest turboproblematyczne i mindf*ckerskie – cały problem palestyńsko-izraelski jest taki. I że zignorowanie MTK/prawa międzynarodowego/dowolnych uniwersalizmów – przypuszczalnie kiedyś przyniesie retorsje. Wcześniejszy casus: Aung San Suun Kyi, noblistka pokojowa.
Zatrzymanie Bibiego w Auschwitz było by skrajnie antysemickie. Zatrzymanie go na lotnisku po przylecieniu do Polski - Nie. Naprawdę z tym polemizujesz i nie rozumiesz?
O.K., muszę przyznać, że trafił do mnie ten obraz/punkt widzenia/wrażliwość. Wracam na pozycję “brak silnego zdania”. Istotnie, mam wrażenie, że tradycją w przynajmniej części świata było, iż respektowano święte miejsca czy nekropolie nawet innych ludów/plemion i to takich, z którymi się jakoś wadzono. Dlatego jak kiedyś coś tam zajumali tę tablicę z Auschwitz, to było ponadprzeciętnie bulwersujące.
Zatrzymanie Żyda na podstawie oszczerstwa krwi byłoby antysemickie zawsze.
Co znaczy “oszczerstwo krwi”? Czy Międzynarodowego Trybunału Karnego o popełnieniu zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości to oszczerstwa?
Zatrzymanie mordercy i gwałciciela, który akurat przypadkiem jest żydem i ukrył się w w oświęcimiu to też antysemityzm? Ty jesteś równie jebniety jak red pille z dyskryminacją mężczyzn.
Prosiłbym o stanowanie wypowiedzi. Nie ma żadnej potrzeby bardziej nakręcać te dyskusje.
Zatrzymanie w symbolicznym miejscu miałoby wydźwięk symboliczny, nie było by samo z siebie antysemickie lub nie, o ile nie robiłby tego jakiś Braun na rzecz którego państwo polskie skutecznie abdykuje w dyskursie publicznym. Jeśli wobec zasadnych zarzutów całość postępowej i liberalnej sceny politycznej chowa w piasek to jedynym głosem krytyki, której ludzie zasadnie szukają pozostaną faktyczni antysemici i zyskają dzięki temu poparcie. To jest właśnie efekt postaw takich jak twoje wyzywanie od antysemitów anarchistów nie popierających wojen skrajnie prawicowego teokratycznego etno-państwa [sic!].
Podaj mi jeden przykład w którym nazwałem kogoś antysemitom tylko za to że nie popiera obecnej wojny? Mordo, ja sam nie popieram obecnej wojny, ani tym bardziej obecnego rządu Izraela. Ty natomiast kolejny raz wykazujesz antysemityzm nazywając Izrael państwem teokratycznym. Izraelski arabski muzułamański sędzia skazujący za gwałty Żydowskiego byłego Prezydenta Izraela na karę więzienia, miałby niezłą bekę z twojego antysemickiego twierdzenia.
Podaj mi jeden przykład w którym nazwałem kogoś antysemitom tylko za to że nie popiera obecnej wojny?
Dosłownie w każdej odpowiedzi. Tylko oczywiście czekasz, aż oponent rozwinie krytykę obecnej wojny i napisze choćby jeden buzzword który ty z marszu określisz jako antysemicki. Jak dotąd określiłeś antysemitą KAŻDĄ osobę która się z tobą nie zgadzała. Nie określiłeś tak tylko wypowiedzi swojego fejk konta / gorliwego wyznawcy (niepotrzebne skreślić).
A jak nie wysuwasz od razu antysemityzmu to zarzucasz KŁAMSTWO i OSZCZERSTWO. I przekroczenie czerwonych linii. No straszne te wypowiedzi żołnierzy IDF, ale ty KŁAMIESZ że Haaertz to najbardziej poczytna gazeta, bo tak się składa że jest na drugim albo trzecim miejscu, TY PERFIDNY KŁAMCO WSPÓŁPRACUJESZ Z HAMASEM.
Piszę o siedzeniu w Tel Awiwie, bo myślę sobie o tym że ta sielankowa stolica jest dziś tak spokojna tylko dzięki temu, że Arabów zapędzono do gett i siłą wysiedlono z innych terytoriów? KŁAMSTWO, JAKBYŚ NIE WIEDZIAŁA JAK TO MIASTO POWSTAŁO.
Mówię, że Hamas zgodził się pierwszy raz od lat na rozwiązanie dwupaństwowe, co uważam za krok milowy mimo wszystko? KŁAMSTWO, MASZ TU ARTYKUŁ Z KTÓREGO WYNIKA ŻE OWSZEM ZGODZIŁ SIĘ… ALE JA GO CZYTAM INACZEJ.
Najgorsze jest to, że bardzo dobrze wiesz co robisz. I te wielkie słowa nie są wcale przypadkowym wynikiem twoich wielkich emocji i wielkiego wzburzenia. A przynajmniej nie tylko.
Na początku myślałam że to faktycznie z zacietrzewienia, albo innych deficytów. Że oczko ci się odkleiło, ale może parę ostrych słów wróci cię do rzeczywistości. To było życzliwe z mojej strony, bo wiem na pewne rzeczy w życiu nie mamy wpływu, a każdym z nas sterują emocje. Ale teraz, po iluś dniach dyskusji z tobą widzę jak na dłoni: to wyrachowana i cyniczna taktyka. Bardzo starannie przesuwasz bramkę w każdym sporze tam, gdzie szybko możesz zrobić z siebie ofiarę, a z dyskutanta antysemitę. Nie wahasz się nawet przed dosłownym przekręcaniem cytatu (!) z czyjejś wypowiedzi. Nie odnosisz się do 90% wątków które sam zaczynasz i na które dostajesz uargumentowany odpór. Szukasz jedynego miejsca w które możesz uderzyć, a skontrowany milczysz, i zaczynasz szukać następnego, czekając aż dyskutant się rozgada, bo im więcej słów powie, tym łatwiej za coś złapać. Taki cherrypicking i stosowanie taktyk manipulacyjnych wymaga pewnego cwaniactwa i ogarnięcia. I doświadczenia w tych taktyk stosowaniu.
A kiedy coś nie idzie po twojej myśli, zaczynasz podłączać się pod różne inne sprawy i (słuszne!) dyskursy, takie jak ten o przemocy w środowisku @. Problem, który wielu z nas tłucze tu i w innych miejscach od dość dawna (bo jest tu sporo ludzi autentycznie wypalonych przez próby dealowania z tym), dla ciebie jest głównie rezerwuarem amunicji. Wsadzając te wątki do swoich zupełnie szkodliwych i głupich teorii o antysemityzmie w ruchu, robisz to tylko po to, by podczepić się pod grupowe nastroje i pod przykrywką swojej troski o ruch wejść na sam środek i oskarżyć każdego z osobna o wszystko, co ci się akurat uroi.
A to wszystko dlatego, że naprawdę nie kocha się Izraela jako państwa, a już szczególnie nie kocha się jego obecnego rządu. Tak, wiem, ty też go rzekomo nie kochasz. Tylko tobie wolno o tym mówić. Ty wiesz więcej, więc twoja krytyka nie jest antysemicka, bo w końcu to ty wyznaczasz granice tego, co antysemickie jest, a co nie jest. Założę się, że w gronie myślących podobnie kolegów możecie sobie nawet wieszać psy na “Bibim” i wyzywać go od najgorszych, ale gdyby do waszego kręgu przysiadł się ktoś taki jak ja i powtórzył to samo, to zostałby zaatakowany klasycznym WELL, ACTUALLY. Oraz nieśmiertelnym: ale czy pokazałaś w wystarczającym stopniu, że potępiasz Hamas???
To są oczywiście głupie domysły, ale skoro ty możesz się “domyślać”, że jesteśmy tu wszyscy antysemitami (a jak zaprzeczymy to przecież tylko to potwierdzamy), to ja też czuję się uprawniona pogdybać. Mam takie przeczucie, sądząc po twoim stylu komunikacji, że bardzo łatwo ci wywierać wpływ na niektórych ludzi i lubisz być osobą która w grupie arbitralnie wyznacza granice dyskursu (na zasadzie “mi wolno tak mówić, ale jeśli ty spróbujesz…”). Cholernie to po tobie widać. Dlatego pragniesz zakrzyczeć rzeczywistość, pisząc komentarz za komentarzem i nazywając, jak już wspomniałam, praktycznie każdego dyskutanta antysemitą. Bo nie znosisz myśli, że to nie ty kontrolujesz dyskurs w grupie, że to nie twoje słowo jest ostateczne i reszta nie milknie w obliczu twoich zaklęć.
Znam to uczucie. Tylko czym innym jest się tak czuć, a czym innym aplikować mocno wyrachowane strategie w celu zarządzania publicznym wrażeniem. Ty dobrze wiesz co robisz, twoje gardłowanie i upór to nie tylko pochód twojego rzekomego idealizmu czy frustracji na otaczającą cię przemoc. Odczuwasz to, owszem, ale jeszcze bardziej odczuwasz potrzebę dosłownego narzucenia innym tego, co mają myśleć. I nie spoczniesz, dopóki na poważnie nie usiądziesz na złotym tronie, otoczonym wyznawcami gotowymi spijać mądrość z twoich ust. Jesteś jak polscy muzycy rockowi z lat 2010-2015 którzy odkryli, że w internecie bywają ostro krytykowani i nie są tak powszechnie podziwiani jak im się wydawało, więc zaczęli pisać piosenki o HEJCIE i o tym, jak wszystkich nas zżera zawiść wobec ludzi którzy osiągnęli sukces. :D
Ergo: nie jesteś głupi, jesteś cyniczny i wredny. Co jest o wiele gorsze.
Piszę o siedzeniu w Tel Awiwie, bo myślę sobie o tym że ta sielankowa stolica jest dziś tak spokojna tylko dzięki temu, że Arabów zapędzono do gett i siłą wysiedlono z innych terytoriów? KŁAMSTWO, JAKBYŚ NIE WIEDZIAŁA JAK TO MIASTO POWSTAŁO.
To jest kłamstwo. Tel Awiw załozyli Żydzi i gdy nie miał znaczacej arabskiej populacji (bo w ogóle ma). Natomiast sąsiednia Jaffa, na której przedmieściu powstał Tel Awim ma 1/3 populacji arabską.
Mówię, że Hamas zgodził się pierwszy raz od lat na rozwiązanie dwupaństwowe, co uważam za krok milowy mimo wszystko? KŁAMSTWO, MASZ TU ARTYKUŁ Z KTÓREGO WYNIKA ŻE OWSZEM ZGODZIŁ SIĘ… ALE JA GO CZYTAM INACZEJ.
I to jest kłamswto. Hamas nie zgodził się na rozwiązanie dwupaństwowe. Hams stwierdził, że chwilowo moga sobie poistnieć aż zbierze siły by zniszczyć Izrael, którego teren jest wakfem. To jest aksjomat religijny ( https://rozawa.home.blog/2024/11/12/hamas/ ).
deleted by creator
Mordku zgłaszałeś opublikowany na Gazecie materiał dokumentujący zbrodnie IDF jako “Antysemicka propaganda totalitarnych reżimów Islamistycznych”, udając, że nie odróżniasz oznaczonej ironii próbowałeś ściągnąć artykuł z izraelskiego Haaertz o zbroniach IDF, na bazie oskarżeń o antysemityzm. Nawet nie będę się fatygować szukać, bo zaraz okaże się, że pisanie o rzeczach które Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznaje za zbrodnie przeciwko ludzkości to antysemityzm, a nie krytykowanie działań Izraela. Co do teokracji - wyciąłeś jeden człon z użytego przeze mnie okreslenia, co jest jawną manipulacją. Ale tymczasem;
Izrael jest państwem wyznaniowym, religią państwową jest judaizm
Leksykon religioznawczy, Wydawnictwo Współczesne, Warszawa 1988, s. 103. (za Wikipedią).
Israel’s military has nominated a new chief rabbi who seemed to imply in a past religious commentary that its soldiers are allowed to rape non-Jewish women in wartime.
Reuters, 2016, ale dalej przewodzi rabinatowi IDF
I tak, nie jest to dosłowna, po prostu “teokracja”, bo rządy sprawują faszyści, nie sami kapłani. Natomiast poczytaj sobie o tym co państwo zapewnia ortodoksom, ale poza tym już nawet nie będę się bawił w wykłady. Jak mówiłem - postaram się dla was zorganizować spotkanie z osobami, które opowiedzą wam to z pierwszej ręki, potrzebuję tylko potwierdzenia, że faktycznie je przyjmiecie. Mam nadzieję, że chociaż ich świadectwo przedłożysz nad swoje obecne zaczadzenie propagandą.
Nawet nie będę się fatygować szukać, bo zaraz okaże się, że pisanie o rzeczach które Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznaje za zbrodnie przeciwko ludzkości to antysemityzm, a nie krytykowanie działań Izraela.
Oszczerstwo krwi to jest antysemityzm. Ale fajnie, że tak sobie cenisz opinię oszerców. Nie zapomnij pisać, że Erdogan jest fajnym facetem, a nie żadnym zbrodniarzem: https://x.com/Communications/status/1838269009478779182
A Izrael nie jest państwem wyznaniowym.
Harc z miłością do autorytarnego komunizmu, tego bym się nie spodziewał xd
Izrael nie jest państwem wyznaniowym, określa tak to tylko i wyłącznie Leksykon z PRLu, w którym antysemityzm ukryty pod płaszczykiem antysyjonizmu był doktryną Państwową. To że się na niego powołujesz, świadczy tylko o tym jak bardzo musisz naginać swoje przekonania byle by twój “nie antysemityzm” się trzymał kupy. Nie trzyma się, pleciesz antysemickie bzdury, banujesz Pawła za to że się z tobą nie zgadza i określasz go “trollem” taki to prulaizm na szmerze - mi grozisz banami, innych banujesz od tak. Powołujesz się na propagandowe antysemickie książki z PRLu. No to jest wszystko tak śmieszne i tragiczne że nie wiem co powiedzieć.
A kto wyzywa anarchistów nie popierających wojen skrajnie prawicowego teokratycznego etno-państwa Hamasu od antysemitów? Zatrzymania powinna dokonać policja w swoich nowych, granatowych mundurach, a policyjny kapelan powinien odprawić hosannę za schwytanie mordercy Pana Jezusa. A jako gosci honorowych proponuje zaprosić weranów bałkańskich jednostek SS, które pomagał formować pierwszy fuhrer Palestyńczyków. Jeszcze ktos z tego tysiaca, który w 1947 roku walczył po stronie palestyńskiej powinien żyć. Ewentualnie można dobrać z Wschodniotureckiego Związku Bojowego SS, który pacyfikował Powstanie Warszawskie. W jego powstaniu też maczał paluchy wujek Arafata. Przy okazji może opowiedza jak mordowali Warszawiaków, albo strzelali do niewiernych ze 104 Kompanii. 😁
To może też kogoś z 300 ochotników do SS z Goralenvolku czy innych obywateli Polski, którzy podpisali Volkslisty? Nie rozumiem, czemu ograniczasz się tylko do zagranicznych popleczników Hitlera, jakby w brakowało ich chociażby i w okolicach “Prus Wschodnich” czy na Kaszubach?
Choć trochę polskich antysemitów dołączyło do muftiego w próbie dokończenia Holokaustu, to akurat nie ci. I Warszawy też nie pacyfikowali.
Koleś złamał powszechną deklaracje praw człowieka i konwencje genewską to czemu się na międzynarodowy trybunał karny nie wypiąć. Ludzie w polsce się już przyzwyczaili, że prawo się interpretuje jak wygodniej politycznie więc who cares.
Nie złamał.
Pomidor.
Ale tu chyba o Tuska chodziło bo o jego decyzji jest artykuł i to on wcześniej zawieszal prawo azylu xD Boruta się tak rozpędził, żeby na każdy komentarz na szmerze odpowiedzieć w obronie ‘bibiego’ że nawet donaldowi skapło xD
Tak czy owak warzywo. xd
Czy to nie jest sprawa dla Frontexu?